Gdyby nie fakt,że to obcy basior a nie ten co za mną biegł to bym go zatłukła. Jak to dobrze,że był to inny,w dodatku alfa tutejszej watahy. Dołączyłam bo nie miałam ochoty na dalsze tułaczki w poszukiwaniu watahy. Kiwnęłam głową na znak zgody co do oprowadzeniu po terytorium watahy. Basior szedł pierwszy i przy każdym miejscu mówił parę słów. Kiedy pokazał mi część mieszkalną aby wybrać jaskinię,wzięłam sobie ta najdalszą od innych. Potem powrót do zwiedzania.
-Mam pytanie-zaczął basior.
-Hm,jakie?-spojrzałam na niego zza grzywki.
-Zanim dotarłem do ciebie,jakiś inny basior uciekał jakby od ciebie i wpadliśmy na siebie. Uciekał przerażony mówiąc,że jak podejdę bliżej to raczej czeka mnie rychły koniec. Co to miało znaczyć?-spytał się,na co wbiłam pazury w ziemię.
-Należy do mojej watahy rodzinnej. Przez pewien incydent odeszłam z niej robiąc pobojowisko w stanie wściekłości. A,że dla watahy byłam,hm, "cennym okazem" chcieli mnie zatrzymać,ale byli przerażeni,bo wiedzieli,że mogę ich z łatwością zabić. Ten biegł za mną aż do terytorium tej watahy i też chciał bym wróciła ale dałam mu do zrozumienia,że nie ma takiej opcji,w ten sposób,że uciekł ze strachem-odparłam tłumiąc w sobie gniew.
-A czemu?-basior w dalszym ciągu nie rozumiał.
-W mojej rodzinnej watasze przez swoje umiejętności byłam "Tajna Bronią" ponieważ za jednym zamachem mogę zabić całą watahę. Po incydencie chcieli mnie zatrzymać ale bali się o własne życia. Tak więc usiłując mnie zatrzymać mogli mieć szansę,że znowu będę dla nich zwyciężać ale to koniec,bo...-nie dokończyłam. To nadal bolało.
-Spokojnie,nie musisz dokańczać. Ale nadal nie rozumiem,czemu byłaś dla nich taka ważna mimo umiejętności?
Westchnęłam.
-Znasz ten symbol?-pokazałam mu znak na swojej łopatce. Zatkało go na całego.
-Znak rodu wojowników-wyszeptał.
-Bingo. Pochodzę z rodu Sharei,a najmłodsza z rodzeństwa jestem najpotężniejsza z żywiołów i jako wojownik,strasznie zależało im bym jednak została-wzruszyłam bez słowa ramionami lekko odrzucając grzywkę bo już właziła mi w oczy.
<Asesino? Nadal w szoku? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz