czwartek, 2 stycznia 2014

Od Asesina - CD historii Falixy

Słuchałem historii Falixy z uwagą, bardzo zależało mi by poznać każdy szczegół z jej przeszłości. Gdy powiedziała, że dołączyła do Watahy Srebrnego Księżyca olśniło mnie. Pamiętaj waderę o takim imieniu, ale mogłem mieć może 1,5 roku, gdy odeszła. Nie znałem jej dobrze, ale ojciec mówił gdy odchodziła, że była dobrą waderą (bez skojarzeń proszę).
- [...] Wyprowadziliśmy się z watahy, żeby zacząć nowe życie... - szepnęła.
- I doszliście tutaj... mam nadzieję, że tutaj już zostaniecie na zawsze. - uśmiechnąłem się.
- Ja też.- odwzajemniła uśmiech.
~ Powoli wracają. - pomyślałem. Miałem nadzieję, że nie zakończymy werbowania starych członków WSK na Falixy.
- Zaraz... A gdzie Fily? - zapytała wadera. Rozejrzałam się wokoło; rzeczywiście samicy tutaj nie było.
- Nie wiem... Może ruszyła za Connorią? - podsunąłem.
- Kim? - zapytała wyraźnie zaskoczona.
- To ten wilk, który poprosił ją o uleczenie. Może poszła z nim po inne leki?
- Hm... Bardzo możliwe. Ale to oznacza, że śnieżyca ustała. Może pójdziemy wybrać dla mnie jaskinię?
- Dobry pomysł. - przytaknąłem i wyszliśmy.
Szczerze spodziewałem się, że Falixy długo będzie wybierać jaskinię; w końcu to wadera. Ale nie minęło 10 minut, a stała już przy mnie.
- I jak Ci poszło? - zapytałem.
- Idealna. - uśmiechnęła się.
- A może oprowadzić Cię po terenach, czy coś? Jako samica beta powinnaś znać te tereny.
- Jasne! - odparła. - Zaraz, czekaj co? Samica beta?
- Tak. Teraz , gdy wataha się rozrasta potrzebuję jej i uważam, że dobrze sprawisz się w tej roli. Zresztą... Znamy się z starych lat. Co ty na to?

<Falixy, a może Fily przyszła?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz