sobota, 4 stycznia 2014

Od Asesina - CD historii Falixy

Po dniu spędzonym na wyspie wróciliśmy z Falixy do watahy. Odprowadziłem ją pod jaskinię, a później poszedłem do swojej. Położyłem się na mchu i szczelnie przykryłem niedźwiedzim futrem. Zima powoli dobiega końca, zapowiadało się na mroźną noc.

~rano~

Gdy się obudziłem zatkało mnie. Całe wejście oraz pół jaskini od środka było pokryte lodem. Zarówno zdziwiony jak i wkurzony zrzuciłem z siebie kołdrę.
- As! - zanim się zorientowałem leżała już na ziemi.
Saphira wbiegła do mojej jaskini nie wiedząc co tutaj się stało, poślizgnęła się na lodzie i wyrżnęła orła. Nachyliłem się podając jej łapę, a następnie pomogłem siostrze wstać.
- Nic Ci nie jest gapo? - zapytałem.
- Nie. A właśnie biegłam do Ciebie, żeby poprosić o pomoc. Mi też wszystko zamarło... Nawet moja toaletka. - zasmuciła się. - A dopiero co ją zrobiłam.
- Masz przecież żywioł ognia, stop wszystko. - powiedziałem zdziwiony, że sama na to nie wpadła.
- Ech... Jak wszystko stopię to będzie mokro i znowu zamarznie. Chciałam raczej poprosić Cię żebyś pomógł mi wszystko skuć.
- Skuć?
- Tak skuć... Wiesz bierzesz gruby patyk z ostrym zakończeniem, przykładasz do lodu i uderzasz jakimś kamieniem w ten patyk. - wyjaśniła mi jak dziecku.
- Wiesz... Ale to może wieczorem? Chciałem pogadać jeszcze z Falixy.
- Zaproponowałeś jej już betę?
- Tak i właśnie o tym chce z nią porozmawiać. Wytłumaczyć wszystko i w ogóle... - westchnąłem. Saphira tylko wywróciła oczami.
- Może Hellaorith mi pomoże - stwierdziła, ale gdy posłałem jej dziwne spojrzenie szybko dodała - albo inny basior.
- Tak, tak. To ja idę. - wyminąwszy ją wyszedłem z jaskini. Jak na złość musiałem się z kimś zderzyć. - Przepraszam. - mruknąłem.
- Nic się nie stało. - odparła Falixy, tak właśnie na nią wpadłem.
- A... To ty. Właśnie szedłem Cię szukać. - uśmiechnąłem się.
- Ja Ciebie też. - odwzajemniła uśmiech.
- Tak, a po co?

<Falixy?>

ps. co do Twojego opowiadania: mam czas, ale nie internetów ;-; możesz pisać normalne opowiadanie ;d

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz