czwartek, 2 stycznia 2014

Od Asesina - CD historii Octavii

Patrzyłem jak wadera ślizga się na lodzie, a uśmiech nie znikał z moich ust. Dawno nie widziałem by kogoś cieszył tak bardzo zwykły lód. Wadera upadając wyglądała tak zabawnie, a zarazem naturalnie.
- Co ty robisz? - zapytałem z uśmiechem.
- Bawię się! - krzyknęła i wywinęłam orła. - Ty też byś mógł spróbować.
- Wolę popatrzeć. - odparłem kładąc się w śniegu. Gdybym nie oparł łba o łapy widać by było tylko moje uszy.
- Nie marudź. - "nadąsana" przyjechała do mnie i chwytając mnie za łapy wciągnęła na ślizgawkę.
Powoli próbowałem wstać, ale każda próba skończyła się upadkiem.
- Boże zaraz zapadnę się pod ziemię. - zaśmiałem się ze wstydu, że jak szczeniak nie potrafię ustać na prostych nogach.
- Czekaj, pomogę Ci. - Octavia podjechała do mnie; chwyciła mnie za przednie łapy i powoli pomagała wstać.
Muszę przyznać, że było to pomocne, bo po chwili rzeczywiście stałem. Powoli opadłem również na przednie łapy.
- A teraz spróbuj pojechać do przodu. - szepnęła. Damą się nie odmawia więc małymi kroczkami zacząłem jechać. - Dobrze. - dodała.
- Po 6 latach życia wreszcie potrafię jeździć na lodzie. - powiedziałem żartobliwie. Chciałem zawrócić i w tym samym momencie z powrotem leżałem na zamarzniętej wodzie.
Przewróciłem się na plecy, a Octavia stanęła nade mną.
- Będziesz musiał jeszcze poćwiczyć. - zaśmiała się. Ledwo dostrzegłem ten uśmiech, bo nachylając się wszystkie włosy opadły jej na twarz.
- Tak Cię to bawi? - zapytałem unosząc brew, ona tylko przytaknęła. Powoli wymacałem łapą śnieg i utworzyłem z niego kulę. Rzuciłem nią w górę, tak że upadła na głowie wadery.
- Wiesz ty co! - krzyknęła rozbawiona; pobiegła po śnieg.

<Octavia, co planujesz? ;3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz