niedziela, 5 stycznia 2014

Od Falixy - CD historii Sakuyi

Słoneczny dzień. Medytowałam, to znaczy, miałam wyłączony mózg na polanie. Jak ja to lubię... Nagle nie wiadomo skąd pojawiła się koło mnie wadera. To znaczy... podeszła, ale byłam ''off-line'' i nie zauważyłam jej.
- Przepraszam... Gdzie ja jestem?- spytała.
- W Watasze Srebrnego Księżyca.- uśmiechnęłam się.- Jestem Falixy, a ty?- spytałam.
- Sakuya. Miło mi.- odwzajemniła uśmiech.
- Chcesz dołączyć do watahy?- spytałam.
- Chętnie!
- To idziemy do Asesina.- ziewnęłam.- Sorki, ale mój mózg jest w stanie melanżu...
- Hah- parsknęła śmiechem. Poszliśmy.
- Hejo!- zawołałam, gdy byliśmy już w jaskini alfy.
- O, hej Falixy. Kto to?- spytał.
- To nowa członkini watahy.
- Nazywam się Sakuya.
- A ja jestem Asesino. Miło mi.- Wilki załatwili formalności.
- Dobra... zakładam, że do mnie należy obowiązek oprowadzenia?- powiedziałam.
- Jasne. Ale jak chcecie, mogę wam towarzyszyć!- powiedział. Ja popatrzyłam na waderę. Ta się uśmiechnęła.
- Było by mi miło.- powiedziała.
- No to idziemy! Come on, please!

<<Sakuya?>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz