- Nie masz złych intencji, więc mogę Ci powiedzieć.- powiedziałam. Ona już trochę mniej zszokowana, zapytała:
- Ale tak na serio... jak się nazywasz?- Jak zwykle (tzn. Robię to najczęściej, gdy ktoś zadaje według mnie bezsensowne pytanie) przewróciłam oczami.
- Fillyanissa fer MagicpureDeath. Formalnie Fily, bo nikomu nie chce się mówić ''Filamissa''*.
- Aha. powiedziała. No i doszliśmy. Ja poszłam w stronę mojej jaskini. Zobaczyłam tajemniczego motyla...
Pobiegłam za nim. Jednak moja świadomość mówiła mi: Ten motyl cię zabije! Cholera, Fillatrix, nie rób tego! Ja, jednak jak zaczarowana (Bo rzeczywiście taka byłam) szłam dalej... Nie jesteś wilkiem mroku! Jesteś przeciwieństwem! Jesteś Drakinią, rozumiesz**!? I to prawdopodobnie ostatnią! Nie chcesz chyba być tylko legendą!? Zaczęłam walczyć pomiędzy świadomością, a magią motyla. Stanęłam jak wryta. Motyl podleciał w moją stronę. Zaczęłam się wycofywać. No i wpadłaś... Au! Rzeczywiście wpadłam. Ale na wilka, który również obserwował motyla, gdy jednak zobaczył mnie, również ocknął się z transu.
<Jakiś tajemniczy wilk? Najlepiej nie z żywiołem typowo mrocznym.>
*Już wiecie, jak na serio się pisze mój pseudonim w Howrse xD. Ale ja wolę używać czytelnej formy: Filamissa.
** Wilki ciemności, śmierci itp. motyl nic nie zrobi. Inne wilki może zabić, a takie jak Drakinie (Tylko z pozoru są mroczne), wilki światła, życia itp. może pozbawić mocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz