- Nie możesz najpierw ty?- zapytałam.
- Nie. Panie przodem.
- Gdyby tak mnie traktowali w poprzedniej watasze...
- Po prostu mów.
- No więc... pewnie zauważyłeś, że wszystko jest skute lodem, nie?
- No a jak myślisz? Popatrz!- powiedział roześmiany
- Dziwna sytuacja... BARDZO dziwna... Chodź.- pobiegłam w stronę wodospadu. Gdy dobiegliśmy, nadal to było... wodospad był skuty lodem. To nie jest aż tak dziwne, ale wokół niego były figury z lodu... nie byle jakie. Przedstawiały wszystkich członków watahy. Włącznie ze mną i Asesinem. To wyglądało... dziwnie. Były zimniejsze od lodu. Temperatura pomników chyba wynosiła zero bezwzględne.
- Trochę to dziwne...- powiedział.
- Trochę!? To bardzo dziwne! I jeszcze to...- pokazałam różne przedmioty w pomnikach. Czasem to były liście, czasami woda, czasami ziemia.
<<Asesino? Nie mam pomysłów!!>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz